16 styczeń 2020

Górnik z kopalni Chwałowice zawodowym fighterem MMA

– Praca w kopalni w oddziale robót przygotowawczych poprawia siłę, co bardzo pomaga mi podczas walk, głównie w klinczu. Przeciwnicy często to zauważają - mówi 25-letni Marcin Maleszewski, górnik kopalni Chwałowice, który dołączył niedawno do grona zawodowców w MMA, widowiskowej i popularnej dyscyplinie walk, w której dozwolone są niemal wszystkie chwyty. 

Sztukami walki Marcin Maleszewski z Czerwionki-Leszczyn pasjonuje się od dziesięciu lat, a treningi jako nastolatek zaczął od muay thai, czyli boksu tajskiego i kickboxingu, które ćwiczył w rybnickim klubie Absortio Gym. Dla przygody z MMA (z ang. mixed martial arts) - mieszanymi sztukami walki zaczął dojeżdżać do knurowskiego klubu Spartan Team. Odnosząc wiele zwycięstw amatorskich na Śląsku tafił do Silesian Cage Club w Katowicach. Trenerzy zauważyli jego talent i zachęcili, by spróbował sił w zawodowych pojedynkach w oktagonie (ośmioboczny, osiatkowany ring, zwany niekiedy "klatką", w którym zawodnicy toczą widowiskowe walki).

Do pierwszej zawodowej gali przygotowanej przez irlandzką organizację Celtic Gladiator, która odbyła się 13 grudnia 2019 r., Marcin Maleszewski przygotowywał się dwa miesiące. W Olsztynie jego przeciwnikiem był Piotr Pokorski, zawodnik z klubu Mameda Chalidova. Górnik zmusił go do poddania w 4. minucie i 12. sekundzie, zakładając tzw. balachę, czyli dźwignię prostą na staw łokciowy. Komentatorzy MMA orzekli, że lepszy debiut zawodowy trudno sobie wymarzyć!