6 wrzesień 2017

Możemy wreszcie spokojnie mówić o przyszłości branży - górnicza sesja Rady Miasta w Rudzie Śląskiej

- Po dwóch latach ciężkiej wytężonej pracy grupy kompetentnych ludzi stworzyliśmy fundamenty zmian, uporządkowania sytuacji w polskim górnictwie. Wiele wyzwań jest jeszcze przed nami, ale możemy pokazać, że te dwa lata dają efekty - podsumowywał we wtorek, 5 września br. informacje przedstawione na 37. nadzwyczajnej sesji RM w Rudzie Śląskiej wiceminister energii, Grzegorz Tobiszowski.

Tematyka spotkania wyszła daleko poza sprawy dotyczące rudzkich kopalń. Objęła całokształt zmian przeprowadzanych w górnictwie. Z tego właśnie powodu uczestniczyli w niej przedstawiciele władz województwa i kilku miast śląskich, radni Sejmiku Śląskiego, posłowie, senatorowie. Wreszcie zaś prezesi PGG, JSW, SRK, Węglokoksu i huty Pokój.

Minister Tobiszowski mówił o stanie zastanym, tym co zrobiono i zapowiedziach tego, co obecnie przygotowuje ministerstwo. Pomagali mu, omawiając konkretne prezentacje, przedstawiciele departamentów górnictwa i energetyki ME.

- Wreszcie możemy zarządzać, planować, a nie tylko zajmować się gaszeniem pożarów w branży - podkreślał minister - Możemy spokojnie rozmawiać o przyszłości tak branży węglowej, jak całego województwa.

Daniel Ozon (p.o. prezesa JSW) oraz Witold Wójcicki (Huta Pokój) przedstawiali sytuację kierowanych przez nich spółek. Do kwestii dotyczących Rudy Śląskiej, nawiązywał wiceprezes PGG Piotr Bojarski , mówiąc o planach kopalni Ruda, obejmującej - co jak się okazuje nie dotarło dotychczas nawet do wszystkich lokalnych posłów - trzy dawne kopalnie: Halembę-Wirek, Pokój i Bielszowice. 

Odpowiadając na pytania prezes Tomasz Rogala przypomniał o imporcie węgla, który wzrósł m.in. w następstwie działań zainspirowanych przez samorządy województw małopolskiego i śląskiego. Z linii sprzedaży PGG wypadły 2 mln ton - zwłaszcza miałów i kawałkowego. Wielkości takiej nie sposób w krótkim czasie zastąpić polskim wydobyciem. Przypomniał też, że wzrost importu wpłynął na wzrost cen na granicy.